Najnowsze wpisy, strona 9


gru 20 2002 Już niedługo
Komentarze: 2

Już niedługo klasowa Wigilia. Nie mogę się doczekać ostatniego przed przerwą świąteczną spotkania z całą moją klasową. No, z prawie całą. Niektórzy zachorowali i nie zaszczycą nas dzisiaj swoją obecnością. Z niektórymi zaś będę się widywać także w dniach wolnych od szkoły, więc nie będzie to moje ostatnie przed przerwą spotkanie z nimi. Już za pół godziny udam się do swojej qmpelki, gdzie dokończę makijaż:-P. Tam też będzie na mnie już czekać druga qmpelka. Pomoże nam ona nieść do szkoły ciasta, zastawę itd. Kilka dni wcześniej wyznaczono obowiązki dla większości osób z klasy. Każdy ma przynieść opłatek, talerz, szklankę i widelec, natomiast ciasta, obrusy, świeczniki, świeczki, magnetofon, płyty z kolędami przyniosą tylko niektórzy. I wśród nich ja. Oczywiście, nie zapomniałam włożyć do reklamówki prezentu dla mojej koleżanki:-P. Dziś będzie miło i przyjemnie. Po Wigilii w klasie udam się na spotkanie dla członków chóru, gdzie podzielimy się opłatkiem i powspominamy nasze występy i wyjazdy. Później zaś pójdę jeszcze na naukę gry na flecie, no a potem wrócę do domciu, zjem coś i prędko do qmpelki! Te popołudniowe spotkania u niej to już niemal obowiązek! No ale kończę już tę notkę:-P. Papa!

smile : :
gru 19 2002 A tak sobie:-P
Komentarze: 0

Dziecinność mojego qmpla chyba nie zna granic. Dziś niewiele już brakowało, by poprosił mnie o chodzenie. Mój drugi qmpel polecił mu, by ze mną porozmawiał. Tamten się zgodził, ja też, więc na jednej ze szkolnych przerw rozpoczęliśmy "rozmowę". Temat, jaki zaproponował, to piłka nożna. Myślałam, że pęknę ze śmiechu. Z jednej strony bawiło mnie to, a z drugiej - irytowało. Oczywiście, nie podjęłam rozmowy, bo za jakimkolwiek sportem (poza tenisem ziemnym, który kiedyś trenowałam), nie przepadam. W każdym bądź razie, podeszłam do qmpelek i zaczęłam gadać z nimi. Doszłam do wniosku, że faceci są dziwni. Niektórzy myślą albo tylko o kobietach, albo o browarze, albo o sporcie, albo o samochodach, albo komputerach czy necie. Właściwie wszyscy są tacy sami, a większość myśli tylko o jednym:-P. Swoją drogą, dziś jeden z moich qmpli pilnie poszukiwał kółeczka do breloczka, a później woreczka. Faaajnie. Pewnie zastosowanie tych przedmiotów w jego przypadku było równie interesujące, co ich poszukiwanie:-P. No ale po co ja o tym piszę...Sama nie wiem...Coś dziwny dzień...Męczący...Dziś znów byłam u qmpelki z jeszcze jedną qmpelką (dla poprawy humoru), no ale cały czas jestem lekko rozdrażniona tą dzisiejszą rozmową ze swoim qmplem. Oprócz miłości do piłki wyznał mi, że zdobył się na rozmowę ze mną, bo TAK MU KAZALI. Ja nie mogę...Oznacza to, że tak naprawdę ja mu się nie podobam. I dobrze. Bo po co miałabym komuś robić przykrość, dając mu kosza? A teraz informacja baaardzo wesolutka: dziś byłam na występie z chórem! Ubrana "po chóralnemu" zaśpiewałam trzy kolędy i pastorałkę. Myślę, że fajnie to brzmiało. No, a w każdym bądź razie, ja jestem zadowolona. Chociaż...Może nie z jakości dźwięków, ale z samego faktu, że nareszcie (po baaardzo długiej przerwie) dopuszczono mnie do występów! Yeah!

smile : :
gru 19 2002 A jednak zaśpiewam! Yeah!
Komentarze: 0

Jednak nie wyrzucili mnie z chóru! Yeah! Okazało się, że informacje o redukcjach w chórze to tylko plotki, jakieś nieporozumienie, które nie powinno mieć miejsca. Tak więc nadal mogę siebie nazywać chórzystką, co więcej - już dziś biorę udział w występie! Nareszcie! Bardzo lubię śpiewać. A dzisiaj jeszcze koncercik w Szkole Muzycznej! Yeah! Będziemy śpiewać kolędy i pastorałki, na przemian z młodszym chórem ze Szkoły Muzycznej i wspólnie z nim! Bardzo lubię śpiewać kolędy i w ogóle inne utwory w wersji chóralnej, ponieważ bardzo podobają mi się aranżacje tych utworów. Alty śpiewają przepiękne podkłady, a wraz z basami, tenorami i sopranami wygląda to po prostu wspaniale. Yeah! Ale się cieszę!

smile : :
gru 19 2002 E, tam
Komentarze: 0

E, tam. Jednak nigdzie nie jedziemy. Żadnego spotkania towarzyskiego u qmpla nie będzie. Bo to takie sztuczne. Po co ma się z nami spotykać? Z litości? Bo woli spędzić sylwka z nową paczką, zostawiając tym samym starą na lodzie? E, tam. Poradzimy sobie same. Coś wymyślimy i będzie fajnie. A w poniedziałek wybierzemy się na zakupy. Na wielkie, przedświąteczne zakupy, podczas których zabawię się w Św. Mikołaja i zaopatrzę w prezenty dla najbliższych. Co im kupię? Hmm...Nie wiem jeszcze. Zastanowię się...E, tam. Do Świąt jeszcze sporo czasu...Ups! To już pięć dni!

smile : :
gru 18 2002 Mogłoby być fajnie...
Komentarze: 0

Miał być sylwek. U qmpla na chacie. Ale taki prawdziwy, balanga, na jakiej jeszcze nikt z naszej paczki nie był. Ale nie będzie. On ma inne plany. Qrde, a tak liczyłyśmy na tę imprezkę. Już zastanawiałyśmy się, jak to będzie. Niestety. Nie wyszło. Qrde, no! I co my teraz będziemy robić na sylwestra? Babskie spotkanie? Akurat...W sumie mogłoby przejść, no ale to już było. Chciałyśmy w tym roku zrobić koedukacyjną:-P imprę. Może zaprosimy qmpli z klasy? Ale do kogo? Nie mamy bigaśnych mieszkań, nie ma u nas warunków na prawdziwe balangi. A poza tym ich rodzice się nie zgodzą. Za krótko się znamy. Buuu...No i co teraz? A tak chciałam spędzić tegorocznego sylwka inaczej...Poza domem...W damsko-męskim gronie...Szkoda...Bo mogłoby być fajnie...Co więcej: NA PEWNO byłoby fajnie...W końcu ludzi z naszej starej paczki znamy od pierwszej klasy podstawówki, a co niektórych jeszcze od zerówki czy przedszkola...Większość ludzi z nowej paczki znamy zaś dopiero od pierwszej klasy gimnazjum, a więc od dwóch lat:-P...Ale mniejsza z tym.

O...O...Ooo...Qmpel przejął się moimi rozpaczaniami i wpadł na pewien pomysł. Pojedziemy do niego w poniedziałek po południu, na spotkanie ze starą paczką po latach. To nie będzie impreza, ale zawsze coś...

smile : :