Archiwum styczeń 2003


sty 05 2003 Futrom mówimy NIE!!!
Komentarze: 12

Powyższy baner znajdować się będzie stale pod notkami, natomiast wyjątkowo umieszczam go jeszcze w tej notce, aby łatwiej można go było zauważyć. Chodzi o to, by nie nosić futer wykonanych z prawdziwych futer zwierzęcych. Stronka, która ukazuje się po kliknięciu na baner, prezentuje drastyczne zdjęcia zwierząt, które trafiły w ręce kłusowników, a także kilka słów o przeprowadzanych aktualnie akcjach i innych sposobach na pomoc. Warto pamiętać, przez jakie męczarnie przechodzą biedne zwierzątka tylko po to, by ludzie mogli nosić futra z prawdziwych futer. I dlatego umieszczam tutaj ten baner, przyłączając się w ten sposób do akcji. Więcej informacji znajdziecie, klikając na baner!

smile : :
sty 04 2003 Pomyślałam sobie, że...
Komentarze: 2

Tak sobie dziś pomyślałam, że jak tylko znajdę sobie chłopaka, przerzucę się na pamiętnik w formie zeszytu. Nie wiem, czemu, ale tak chyba zrobię mimo, iż tu jest mi dobrze, a co najważniejsze, jestem tu szczera i piszę to, o czym aktualnie myślę. Może chcę odrobinkę prywatności? A zresztą, i tak niewiele osób czyta tego bloga. Nie zależy mi na popularności, na jakimś tam specjalnym rozgłosie, no ale taka jest prawda. Mam bardzo mało rzeczowych komentarzy pod notkami, więc odnoszę wrażenie, że nikt specjalnie tu nie zagląda. Adres mojego bloga ma też niewiele linków na innych stronach. Pomyślałam sobie więc, że wkrótce mogę zrezygnować z prowadzenia tego bloga. Stwierdziłam także, że jeśli się już naprawdę zakocham, to będę mniej czasu spędzać w necie...Bo przecież już nie zakocham się przez neta...

smile : :
sty 04 2003 Czat i nie tylko
Komentarze: 0

Wczoraj, po bigaśniej przerwie, zdecydowałam się wrócić na czat. Na stary, dobry czat "Nastolatki" na www.wp.pl, gdzie niegdyś spędzałam cały swój netowy czas. Niestety, z naszej starej, czatowej paczki, która tak świetnie się kiedyś trzymała, zostały nieliczne osoby, wchodzące na czat pojedynczo, a nie w grupach, o ustalonej porze, tak, jak dawniej. Niektórzy są PODEJRZANIE ŻYCZLIWI:))))))), ale to nic. Można się pośmiać przynajmniej:-P. Tak sobie myślę, że od czasu do czasu zajrzę na ten legendarny już niemalże czat, będący miejscem naszych spotkań i pogawędek na WSZYSTKIE tematy...

Druga sprawa jest równie dobijająca jak to, że naszej netowej paczki już NIE MA. Otóż znów nie zostałam dopuszczona do występu z chórem, w którym śpiewam. W najbliższą sobotę jest konkurs kolęd. Mamy wystąpić i zająć jakieś zaszczytne, wysokie miejsce, hehe (ale o tym marzy chyba każdy chór), więc dziś przeprowadzono surową redukcję, hehe. Z chyba 50 chórzystów tylko 36 ma szansę pojechać i wystąpić. Wśród tych, którzy nie wystąpią, znalazłam się, niestety, ja, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni i w kolejnych koncertach już będę brała udział. Tak, jak inni zresztą, których dziś nie dopuszczono do występu. Ale co tam się będę przejmować. Zależało mi, co prawda, no ale płakać nie będę...

POZDRAWIAM!!!!!!!

smile : :
sty 03 2003 Luźny monolog
Komentarze: 4

Ups. Przed chwilą zjadłam calutką mleczną...

Ale tak lubię czekoladę...

Zwłaszcza, gdy boli mnie brzuch i jestem troszeńkę smutaskowa...

Ale już nie będę pisać, dlaczego...

Może czasami lepiej byłoby pisać taki zwykły pamiętnik? Grubaśny zeszyt w kratkę, z wyrywanymi kartkami, może nawet zamykany na kłódeczkę, chowany w szufladzie? To staromodne, ale może lepsze...

Hehehe...Lepsze...Dla niektórych...Ja tam wolę swój nowoczesny pamiętnik, a więc bloga. Tu, wbrew pozorom, jest mi dobrze. Wręcz bardzo dobrze...

Hmmm...No proszę...Szybka zmiana tematu i od razu lepiej...

smile : :
sty 03 2003 Zbyt długo?
Komentarze: 4

Wczoraj miało być tak pięknie. Miałam porozmawiać z pewnym chłopakiem, ale nie spotkałam go. Trudno. Zdarza się. Kolejną okazję do rozmowy z nim będę miała dopiero w poniedziałek, ale to zawsze coś:-). A dziś pognam jeszcze na chór i lekcję gry na flecie poprzecznym. Wrócę do domu i pomyślę, co by tu jeszcze porobić. O 20:30 będę gadać z chłopakiem, który podoba się mojej przyjaciółce. Ech, ona czeka, zdołowana, na telefon ode mnie w każdy wieczór. Cały czas ma nadzieję, że on się w końcu odezwie i powie cokolwiek na jej temat, żeby wszystko się wyjaśniło. Może dziś wreszcie się czegoś dowiem...Np. co on naprawdę o niej myśli...Jaka jest odpowiedź na pytanie, które zadała mu w trakcie gry na sylwku? Niezależnie od tego, czy ją kocha, czy nie, przekażę to mojej przyjaciółce, żeby, w razie czego, nie łudziła się. I otrząsnęła. Zbyt długo czeka na jakiekolwiek wiadomości od niego...

smile : :