Archiwum 11 grudnia 2002


gru 11 2002 SMS
Komentarze: 8

Mój chłopak wysłał mi dziś długiego smska. Dał mi on dużo do myślenia i w końcu doszłam do wniosku, że jednak go kocham i że chcę, abyśmy jak najszybciej się spotkali. Niezależnie od tego, czy będę się bała, czy nie:-P. To dobrze, że zaczynają się poprawiać relacje między nami, bo ja nadal chcę być z nim...

smile : :
gru 11 2002 Co się dzieje?
Komentarze: 0

Dawno już nie rozmawiałam ze swoim chłopakiem. Naprawdę. Ale ostatnio przesyłamy sobie wiadomości na Gg niezależnie od tego, czy obydwoje jesteśmy akurat dostępni. Zaobserwowałam jednak, że on się jakby zmienił. Na gorsze. Stał się oschły, nieprzyjemny. A poza tym odkrywam w nim coraz więcej cech, które mi się, niestety, nie podobają, które mi nie imponują. Szkoda. Bo to sprawia, że lubię go coraz mniej (buuu). Nie wiem, co się dzieje, przecież kiedyś było inaczej. Zupełnie inaczej. Przed spotkaniem. Potem wszystko się zmieniło...

Myślę jednak, że nie warto jest się tym przejmować, bo pewnie znów robię problem z niczego i wszystko wyjaśni się, gdy tylko z nim porozmawiam. Tymczasem jednak zbliża się Gwiazdka i z tej okazji kupujemy sobie w klasie prezenty. Każdy z nas kupuje upominek tej osóbce, z którą siedzi w ławce. Mnie więc przypadł zakup prezentu dla mojej qmpeli. Z początku nie wiedziałam, co jej kupić, aż w końcu obie wpadłyśmy na pomysł, że kupię jej...żółwia wodnego! Jej rodzina zaakceptowała tę propozycję, więc już niebawem (konkretnie za ok. tydzień) zakupię ślicznego żółwia wodnego wraz z terarium (ale zakup grzałki do wody, wysepki do terarium czy nowego pokarmu będzie już należeć do niej). A ona? Najpierw chciałam, by kupiła mi kartę do komórki, no ale w tej sytuacji...Ona będzie miała żółwia przez co najmniej kilka lat, a ja kartę najwyżej przez miesiąc...Więc może też jakieś zwierzę? Ale nie, ja już mam cztery: psa, kota, rybkę i chomika. Myślałam o drugim chomiku do pary, ale moja mama nie zgodziła się (a przynajmniej na to wyglądało, kiedy wspomniałam coś o jakimkolwiek nowym zwierzątku). Hm...Nie wiem jak ją przekonać. A może nie przekonywać wcale? Może faktycznie nie powinnam się decydować na kolejnego pupilka?

smile : :