Archiwum 15 grudnia 2002


gru 15 2002 Troszeczkę onieśmielony?
Komentarze: 2

Ta notka powstaje po raz drugi. Za pierwszym razem została skasowana wberw mojej woli. Cóż za niewdzięczny system! Przejdę więc od razu do rzeczy...W poprzedniej wersji pisałam o równaniach matematycznych, które musiałam dziś rozwiązać, o rozprawce z języka polskiego, którą musiałam napisać i o ćwiczeniach z geografii, które musiałam uzupełnić. Pisałam także o tym, jak bardzo brakowało mi dziś miłości ze strony jakiegoś chłopaka. Czułam się taka samotna...Chciałam, by ktoś mnie przytulił...No i między innymi dlatego nie mogę doczekać się jutra. No bo od jutra przez pięć najbliższych dni znów będę chodzić do szkoły. A w szkole nie mogę narzekać na brak zainteresowania moją osobą:-P. A po szkole, jak sądzę, spotkam obiekt swoich westchnień, i będę nawet miała okazję wdać się z nim w dłuższą rozmowę...Chciałabym w miarę szybko dać temu chłopakowi do zrozumienia, że mi się podoba, ale chodzi o to, by zrobić to na tyle delikatnie, by się do mnie nie zraził i by się mu nie narzucać. Oczywiście byłoby przemiło i przeuroczo, gdyby on odwzajemnił moje uczucia...Mam nadzieję, że on sam jest troszeczkę onieśmielony i dlatego jeszcze nic się dzieje w tym kierunku:-P, a nie dlatego, że mu się nie podobam...No ale wszystko okaże się jutro...Dopiero jutro...Nie...Już jutro (a przynajmniej na to liczę:-P)!

smile : :
gru 15 2002 Po co?
Komentarze: 6

Ech, w zasadzie to ja dziwna jestem. Poprosiłam swoją pierwszą netową miłość o kontakt. Po co? Bo chciałam powrócić do niego? Eee, przecież ja nie chcę już netowej miłości! NIE CHCĘ! Co mi po takim uczuciu? Będę znów cierpieć, że nie mogę spędzać ze swoim chłopakiem tyle czasu, ile bym chciała. Więc po co podałam mu swój numer komórki? Po co wysłałam mu maila? Po co dodałam jego numer z powrotem do swojego Gg? Bo liczyłam na sms-a, e-maila, wiadomość na Gg? Eee, tylko sobie głowę zawracam. Ja tak naprawdę nie potrzebuję już kontaktu ze swoim pierwszym net-chłopakiem. Ale wczoraj wydarzyła się taka, a nie inna sytuacja, no i pod wpływem chwili chciałam pogadać. Teraz już nie. Ale co będzie jeśli on weźmie moją prośbę kontaktu na poważnie? Eee, tak chyba nie będzie. O ile dobrze go znam, to zlekceważy tę prośbę. Więc co robić? Najlepiej będzie po prostu zapomnieć o tej wpadce...I poszukać sobie kogoś poza netem...Nie dla zasady, ale z czystej chęci bycia z kimś. Przecież kandydatów nie brakuje:-P...

smile : :