Jednak nie
Komentarze: 2
A może jednak go kocham? Ech, to już chyba nie jest kobieca zmienność. To jest niezdecydowanie, wynikające z wielu wątpliwości, jakie posiadam, co do tej mojej netowej miłości. Mój chłopak za szklanym ekranem jest całkiem fajnym kolesiem...No ale tu, poza netem, też jest wielu fajnych kolesi. I w dodatku bardziej osiągalnych...Więc chyba go nie kocham. Ech, powtarzam się.
Chyba nie kupuję żółwia qmpeli. To w końcu takie małe, niewinne zwierzątko...Nie miałabym serca umieścić je pod choinką...
Czy już pisałam o złotych myślach, jakie wręczyłam qmplowi, z którym chcą mnie usilnie w klasie skojarzyć? Ech, w każdym razie napiszę jeszcze raz. Otóż dałam mu swoje złote myśli, by się do nich wpisał. Długo z tym zwlekał, nie oddawał mi ich. Postanowiłam więc powiedzieć mu, że jeśli mu na mnie zależy, powinien przynieść mi te złote myśli na czwartek (czyli na wczoraj:-P). No i przyniósł...Hehe, no ładnie, ładnie...
Dodaj komentarz